Bam Margera, gwiazda skateboardingu i serii "
Jackass", opowiedział o serii niefortunnych zdarzeń, jakie spotkały go w grudniu 2022 roku.
Margera był wtedy hospitalizowany i przeszedł zapalenie płuc. Jak się okazało w czasie podcastu "Wild Ride" prowadzonym przez innego Jackassa
Steve'a-O, jego sytuacja była o wiele groźniejsza.
Margera powiedział tak:
Właściwie to 8 grudnia ogłoszono moją śmierć. Uprzedzamy, że dalsza część jego wyznania przeznaczona jest dla ludzi o mocnych nerwach.
Nie wiedziałem, że mam COVID, a moje ciało się wyłącza. Przeszedłem 4 ataki padaczki, z którego każdy trwał po 10-20 minut. Podczas czwartego ugryzłem się w język tak, że nie mieścił mi się potem w buzi. Piłem zakażoną krew, która wywołała zapalenie płuc. Trafiłem do szpitala i tam dostałem piątego ataku, a potem nie mogłem oddychać bez rurki w gardle. Obudziłem się pięć dni później, myśląc, że minęło kilka godzin. Kiedy wyjmowali mi rurkę, czułem, jakbym ssał *** Vadera.
Sąm
Steve-O przyznał, że kiedy dowiedział się o hospitalizacji
Margery, myślał, że ten tego nie przeżyje.
Bam Margera – skąd go znamy?
Oprócz tego, że
Margera jest znanym na całym świecie skaterem, występował też w serii "
Jackass", ale nie zagrał w zeszłorocznym filmie pełnometrażowym. Nie udało mu się bowiem dotrzymać klauzuli, która nakazywała mu pozostać w trzeźwości na czas kręcenia programu.
Zwiastun filmu "Jackass Forever"